Część 6
[English version below]
Italia od wieków przyciągała podróżnych. Zza Alp przybywali do niej początkowo ci, którzy zmierzali do Rzymu – stolicy zachodniego chrześcijaństwa. Wraz z rozwojem idei renesansowych do Włoch zaczęli coraz częściej przybywać również artyści skuszeni wizją rozwoju zawodowego i możliwością osobistego zapoznania się z dziełami swoich wielkich kolegów. Podróż do Włoch zaczęła też być postrzegana w kręgach najwyższych warstw społecznych jako istotny czynnik rozwoju intelektualnego i osobowego, szczególnie w odniesieniu do młodych mężczyzn. W XVII wieku podróżowali wybrani, ale im bliżej XVIII wieku tym zjawisko przybierało na sile. Tzw. Grand Tour (Wielka Podróż), zwyczaj pochodzący z Anglii, stał się integralną częścią życia wyższych warstw społecznych całej Europy. Peregrynacja była dokładnie przygotowywana. Wybierano sobie odpowiednich towarzyszy podróży, którymi byli nie tylko przyjaciele, ale często także mentorzy, artyści i naukowcy. W drodze pisano listy i sprawozdania. Zatrzymywano się by podziwiać zabytki, malownicze widoki i cuda natury, które uwieczniano w zapiskach i rysunkach.
Grand Tour był niezapomnianym przeżyciem, z którym wiązało się wiele emocji. Przywożono więc z podróży suweniry, które miały utrwalić jej przebieg i wrażenia jakich doznano w jej trakcie. Widoki van Wittela doskonale wpisywały się w zapotrzebowania i oczekiwania osób odbywających Grand Tour. Pokazywały znane i chętnie odwiedzane miejsca w sposób zbliżony do perspektywy i doświadczeń osoby przemierzającej ulice i place Rzymu czy Neapolu. Jako pamiątki po odbytej podróży trafiły m.in do angielskich zbiorów Thomasa Coke’a, pierwszego earla Leicester i Richarda Boyla, lorda Burlington, który umieścił je w sławnej neo-palladiańskiej willi Chiswick House.
Van Wittel's paintings exude great peace and warm light. The sky is always cheerful and the clouds are harmless. Residents of Rome, Naples and Florence are indulging in their activities unhurriedly. Travelers look thoughtfully at the remains of the Roman empire and the buildings erected by modern rulers. When one looks at the views showing the Roman Forum or St. Angelo's Castle, one can feel as if one is seeing them for the first time. It's amazing how van Wittel managed to show well-known places and famous buildings using non-standard shots. It sometimes takes a long moment and analysis of individual elements to spot in the view of the Tiber River near Porto di Ripa Grande the ancient temple of Hercules on the left bank - the same one you can see in the painting Piazza della Bocca della Verità. In this context, it is not surprising that van Wittel became a teacher of perspective at the Accademia di San Luca after joining it. Being accepted into such a prestigious institution was a sign of recognition for the artist as a foreigner and as a landscape painter, since landscapes were then considered to be inferior painting. Origins and professional specialization were not the only obstacles van Wittel had to overcome in his artistic development. The artist also struggled with a visual impairment and wore glasses as a result. Because of this, he earned the nickname Gasparo degli Occhiali (Gaspar the Spectacled).